Tak jak pisałam jakiś czas temu, zaczynam serię postów o moich ulubionych kosmetykach z rozróżnieniem na poszczególne kategorie. Były już kremy do twarzy, a dziś coś z zupełnie innej beczki, a mianowicie róże, bronzery i rozświetlacze, czyli cukiereczki wśród kosmetyków kolorowych. ;)
Pamiętam swoje poszukiwania dobrego kosmetyku z czasów kiedy blogosfera nie była tak przepełniona wszelaką treścią. I choć dziś dużo łatwiej te informacje znaleźć, wydaje mi się, że i garść moich opinii może być dla Was co najmniej interesująca. Szczególnie jeśli szukacie produktu, który jest doskonały jakościowo ale też w dobrej cenie, a może bardziej którego stosunek ceny do jakości sprawia że staje się on dla nas bardzo atrakcyjny :).
A zatem zaczynając jak to w makijażu od bronzera, przedstawiam kilka moich ulubionych. Zrobię to jak ostatnio, wymieniając od najlepszego do najgorszego według mojej oceny, w skali od 1-5 punktów za każdą jego cechę. Pamiętajcie, że oceny są bardzo wysokie, ponieważ wybrałam te które uważam za najlepsze w obecnym czasie.
1. Catrice, Sun Glow, Mat Bronzing Powder, 030 Medium Bronze
- kolor - 5/5
- konsystencja - 5/5
- zapach - 4/5
- trwałość - 4/5
- opakowanie - 4/5
- cena (ok.15 zł) - 5/5
- razem - 27/30 pkt
Puder świetny jeśli chodzi o stosunek ceny do jakości. Kolor uniwersalny, ani za ciepły, a ni za zimny, raczej bez zapachu, matowy, idealny do konturowania jak i ocieplenia cery, choć do tego drugiego może mógłby być odrobinę cieplejszy. Opakowanie bardzo trwałe, choć przydałoby się lusterko. Konsystencja treściwa, ale nie tworzy tzw. ciasta, nie osypuje się w trakcie aplikacji ani nie pyli. Jeśli nałożymy go na twarz "zagruntowaną" pudrem, dobrym pędzlem, na pewno nie zrobi nam plam. I jest bardzo wydajny. Jak najbardziej polecam!
2. Hean, High Definition, Cheek Rouge, 106 Honey
- kolor - 4/5
- konsystencja - 4/5
- zapach - 4/5
- trwałość - 4/5
- opakowanie - 3/5
- cena (ok.12 zł) - 5/5
- razem - 24/30 pkt
Producent opisuje go jako róż, ale jest to brązowy produkt wpadający w piaskowo żółte odcienie, zatem moim zdaniem jako róż może być stosowany jedynie przez osoby o średniociemnej karnacji, raczej w okresie letnim, do makijażu letniego, świetlistego, złotego, podkreślającego opaleniznę. Ja mam skórę jasną, wpadającą w żółte tony, dlatego dziś stosuję go jako bronzer i dopóki panują pochmurne dni, do tego się nadaje. W dni słoneczne, oraz po lekkim opaleniu skóry zobaczę czy będzie się do tego nadawał. Po pierwsze czy już nie będzie dla mnie za jasny, po drugie, ma bardzo delikatne drobiny brokatu, które w słońcu mogą nachalnie błyszczeć. Konsystencja mocno pudrowa, niestety osypuje się. Sądzę, że nie będzie zbyt wydajny. Nie czuję zapachu. Opakowanie jak na ekonomiczne, całkiem przyzwoite, ogólnie jak najbardziej na plus.
3. Urban Decay, Naked On The Run, bronzer
- kolor - 3/5
- konsystencja - 4/5
- zapach - 4/5
- trwałość - 4/5
- opakowanie - 3/5
- cena (ciężko oszacować, jest częścią palety) - 3/5
- razem - 21/30 pkt
Kolor moim zdaniem za bardzo wpada w rudości, poza tym jest trwały, bez zapachu co mi bardzo odpowiada. Aplikacja produktu byłaby bardzo przyjemna, gdyby nie fakt, że znajduje się on w palecie i zajmuje małą powierzchnię, a ja lubię energicznie przeciągnąć pędzlem po produkcie.
Róż idealny to:
1. Urban Decay
2. Catrice
3. Hean
4. Wibo
2. Catrice
3. Hean
4. Wibo
1. Bourjois, Rose d'Or 34
- kolor - 5/5
- konsystencja - 5/5
- zapach - 5/5
- trwałość - 5/5
- opakowanie - 5/5
- cena (ok. 30-40 zł.) - 4/5
- razem - 29/30 pkt
To już chyba klasyk, piękny różowo-złoty, mieniący się kolor, bardzo trwałe opakowanie, zamykane magnetycznie, wyjątkowo praktyczne i ładne. Dodatkowo lusterko i pędzelek, którego ja akurat nie używam, ale śmiało można z niego korzystać jeśli ktoś nie ma innego pędzla. Doskonały!
2. Benefit, Róż, Rockateur
- kolor - 5/5
- konsystencja - 5/5
- zapach - 5/5
- trwałość - 5/5
- opakowanie - 5/5
- cena (ok. 160 zł.) - 2/5
- razem - 27/30 pkt
Kolor świetny na zimniejsze dni, miedziano-ceglano-czerwony. Ciężko go opisać, ale jest wspaniały, wielowymiarowy, konsystencja pudrowo-kremowa, oryginalne opakowanie (ja mam tylko miniaturkę z kalendarza adwentowego) bardzo interesujące, kobiece, praktyczne, cieszy oko, bardzo trwały, z lekkim efektem rozświetlenia. Niestety, drogi.
3. L'oreal, Le Blush, kolor niezidentyfikowany ;)
- kolor - 5/5
- konsystencja - 5/5
- zapach - 5/5
- trwałość - 5/5
- opakowanie - 3/5
- cena (ok. 40 zł.) - 4/5
- razem - 27/30 pkt
Róż o pięknym winno- malinowym odcieniu, podobny do Rockateur, delikatnie opalizujący, rozświetlający, bardzo trwały. Konsystencja bardzo treściwa, nie pyli się. Jedyny mankament to opakowanie, jak dla mnie , przekombinowane. Niby wszystko fajnie, jest lusterko, itp., ale przez nadmiar elementów, z ktorych sie składa, rozpadło się.
4. Flormar, cień do powiek, Matte Terracotta, 52
- kolor - 4/5
- konsystencja - 3/5
- zapach - 4/5
- trwałość - 5/5
- opakowanie - 5/5
- cena (ok. 26 zł.) - 4/5
- razem - 25/30 pkt
Jest to wypiekany cień, ale używam go jako różu. Na swatchu wygląda na pomarańczowy, ale nakładany na policzki wygląda na koral, delikatnie opalizuje. Niesamowicie intesnywny, należy bardzo uważać, żeby z nim nie przesadzić. Opakowanie super solidne, z małym lusterkiem. Bardzo fajny produkt!
5. Flormar, róż, Blush-On, 185
- kolor - 5/5
- konsystencja - 2/5
- zapach - 4/5
- trwałość - 3/5
- opakowanie - 5/5
- cena (ok. 26 zł.) - 4/5
- razem - 23/30 pkt
Bardzo podobny do swojego poprzednika, jednak dużo mniej napigmentowany, przez co używam go raczej na inny produkt, aby dodać promienności cerze. Konsystencja pudru prasowanego, niestety twardnieje i wysycha. Raczej nie kupię kolejnego opakowania nie dlatego, że jest bardzo zły. Po prostu nie jest idealny, a na rynku pojawiło się masę nowych, bardzo interesujących produktów wartych odkrycia. ;)
1. Lovely, Silver High liter, Gold Highliter
- kolor - 5/5
- konsystencja - 4/5
- zapach - 4/5
- trwałość - 5/5
- opakowanie - 2/5
- cena (ok. 13 zł.) - 5/5
- razem - 25 pkt
Podobno zamienniki Mary Lou Manizer, który już za kilka dni na stałe wpadnie w moje rączki. Piękna tafla i dla ciepłej i dla zimnej karnacji, dwa kolory do wyboru. Bez drobinek, idealna trwałość i efekt, a także cena. Pomarudzić można jedynie, jeśli chodzi o opakowanie, oraz fakt że produkt osypuje się w opakowaniu, ale o dziwo na twarzy zmienia się w bardziej kremowy. Stosunek ceny do jakości doskonały, a więc polecam! :)
2. Benefit, What's Up
- kolor - 5/5
- konsystencja - 4/5
- zapach - 5/5
- trwałość - 5/5
- opakowanie - 5/5
- cena (ok. 150 zł.) - 1/5
- razem - 25 pkt
Mam jego miniaturę, znowu z kalendarza adwentowego Benefit. Doskonały jako tzw. kropka nad "i" do wykończenia makijażu pudrowego kremowym produktem, bo sztyft ma konsystencję kremowa choć dość zbitą, albo do makijażu wodoodpornego, bardziej płynnego. Pięknie odbija światło, najlepiej nakładać albo rozcieram go palcami. Opakowanje pelnowartisciowego produktu Bardo ciekawe, kryje jeszcze jakaś gąbkę, o której nic niestety nie wiem. CY tam jest drugi jeszcze produkt o innej konsystencji czy tylko gąbka do rozciera nią produktu. Niestety pomimo wspaniałej jakości, niekonwencjonalnych pomysłów na kosmetyki i świetnych, nietuzinkowych opakowań, uważam że kosmetyki Benefit są u nas dużo za drogie.
Mam jego miniaturę, znowu z kalendarza adwentowego Benefit. Doskonały jako tzw. kropka nad "i" do wykończenia makijażu pudrowego kremowym produktem, bo sztyft ma konsystencję kremowa choć dość zbitą, albo do makijażu wodoodpornego, bardziej płynnego. Pięknie odbija światło, najlepiej nakładać albo rozcieram go palcami. Opakowanje pelnowartisciowego produktu Bardo ciekawe, kryje jeszcze jakaś gąbkę, o której nic niestety nie wiem. CY tam jest drugi jeszcze produkt o innej konsystencji czy tylko gąbka do rozciera nią produktu. Niestety pomimo wspaniałej jakości, niekonwencjonalnych pomysłów na kosmetyki i świetnych, nietuzinkowych opakowań, uważam że kosmetyki Benefit są u nas dużo za drogie.
Kilka lat temu naprawdę trudno było znaleźć rozświetlacz w dobrej cenie, który tworzyłby piękną taflę bez drobinek. Dziś jest to o wiele łatwiejsze. Do mojego zestawienia pozostają jeszcze 2 produkty do dodania:
- rozświetlacz Mary Lou Manizer, który otrzymam za kilka dni
- trio z Wibo (zamiennik trio sławnych bronzera, rozświetlacza i różu z Nars, czy jego tańszego rodzeństwa ze Sleek). - które mam od kilku dni
- rozświetlacz Mary Lou Manizer, który otrzymam za kilka dni
- trio z Wibo (zamiennik trio sławnych bronzera, rozświetlacza i różu z Nars, czy jego tańszego rodzeństwa ze Sleek). - które mam od kilku dni
Zanim się jednak wypowiem, muszę te produkty porządnie przetestować.
Napiszcie czego Wy używacie i co polecacie. :)
Do następnego napisania.
Pa!
Znam róż Bourjois i rozświetlacz Lovely. Oba produkty bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię ;)
UsuńŚwietne podsumowanie. Zdecydowanie ułatwi wybór :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję. I dziękuję :)
UsuńJest w czym wybierać :)
OdpowiedzUsuńTen post musiał Cie kosztować sporo pracy:)
Troszkę tak ;)
UsuńNo, mam nadzieje ze komuś się przyda :)
Znam jedynie paletkę z WIBO, ale nie podbiła mojego serca ;)
OdpowiedzUsuńJa doprowadzić będę na testować :)
UsuńNie miałam ani jednego kosmetyku z Twoich ulubieńców.
UsuńBardzo lubię pder do modelowania twarzy HD Inglota nr. 505, róż OH OH Blusher z Lovely oraz rozświetlacz z Mac'a Soft and Gentle :))
HD z Inglot miałam, ale ten bardziej mi odpowiada. Róż z Lovely zapewne kiedyś przetestuje, a co do Mac... No, klasyk! :)
UsuńMusze je wyprobowac bo nie posiadam! U mnie przepis na gorącą czekoladę na poprawwę humoru! Zapraszam zyjaca-marzeniami.blogspot.com
OdpowiedzUsuńHmm, gorąca czekolada to coś, co lubię o każdej porze roku i w każdym chumorze ;) Na pewno zajrzę :)
UsuńRóże bourjouis są super :) wielki plus za wiele kolorów
OdpowiedzUsuńNie wszystkie są tak samo dobre jakościowo ale to chyba normalne w każdej marce :)
UsuńSpora kolekcja ;) Ja używam różu Wibo i kuleczek bazujących Avon ;)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze żeby znaleźć coś dla siebie i być zadowolonym ze swojego wyboru :)
UsuńUwielbiam róż Bourjois.
OdpowiedzUsuńTo dla mnie klasyka,no i starcza na bardzo długo.
Dla mnie wart swojej ceny
Tak, zgadza się. Są bardzo wydajne :)
UsuńUwielbiam róż Bourjois.
OdpowiedzUsuńTo dla mnie klasyka,no i starcza na bardzo długo.
Dla mnie wart swojej ceny
Ten róż z Bourjois ma ładny kolor :))
OdpowiedzUsuńOn ma kolor wielowymiarowy ;)
Usuńkilka produktów całkiem fajnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńnie znam żadnego :<
OdpowiedzUsuńJest cała mnogość na rynku. Każdy z nas ma inne potrzeby. Jestem ciekawa czego Ty używasz :)
UsuńMój ulubiony rozświetlacz to aktualnie ten z MySecret ; )
OdpowiedzUsuńOstatnio sporo osób zachwala ich kosmetyki ;)
UsuńJa ostatnio używam tylko różu mineralnego bo wszystko inne mnie zapycha.
OdpowiedzUsuńNo w takiej sytuacji na pewno lepiej :)
UsuńMiałam ten bronzer z Catrice, ale poszedł w odstawkę, jest zbyt pomarańczowy jak dla mnie. Ten rozświetlacz z Lovely bardzo lubię!!!
OdpowiedzUsuńJa teraz powoli zakochuje się w bronzerze z Wibo :)
UsuńSuper to wszystko ujęłaś. Naprawdę jestem pod wrażeniem, zwłaszcza, że Twój post na pewno ułatwi wybór wielu osobom.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że komuś się przyda :)
Usuń