niedziela, 15 marca 2015

Weekend na leśnej polanie


Witajcie moi drodzy!

Niestety weekend chyli się już ku końcowi. Wielka szkoda, bo mój weekend był naprawdę udany. Spędziłam go w gronie bliskich mi osób.  Było wesoło, było blisko natury i z końmi, a więc tak jak lubię najbardziej. Z Justynką urządziłyśmy sobie też babski czas, czyli wykonałam jej 2 makijaże i sesyjkę zdjęciową, podczas której w końcu wyczerpałyśmy choć odrobinę naszych możliwości śmiechu i rozmów.

Jej wyniki oceńcie sami:




Spotkanie z konikami w naszej stajni było jak już wspomniałam bardzo udane, tym bardziej, że nasza ukochana instruktorka (Justynka) wsiadła na Ordę, naszą młodą pupilkę, a postępy tego młodego konika są dla nas wszystkich bardzo emocjonujące.




Na koniec panowie wzięli się za prace gospodarskie, jak widać ubaw mieli z czegoś niezmierny….



A jak Wam minął weekend?

Mój następny zapowiada się równie emocjonujący. Odwiedzi mnie przyjaciel ze Szkocji, który też przywiezie mi moje zamówienie Z Boots i Super Drug, oczywiście kosmetyczne i oczywiście na pewno się pochwalę. Wish lista, to tylko perełki, które znam z blogów i vlogów, a więc często dzięki Wam.

Pozdrawiam Was niezmiennie wiosennie :)

Pa!


niedziela, 8 marca 2015

Leśna polana w obrazach

Witam Was iście wiosennie!!!
Och, dzisiejsza pogoda jest najlepszym dowodem na to, że wiosna jest tuż, tuż! :) Powiedziałabym nawet, że może zbyt blisko, bo motyle latające radośnie po mazurskim lesie w marcu to chyba nie jest zbyt normalny widok... Natura wariuje, ale ja nie jestem biologiem ani naukowcem i póki co nie mam nic przeciwko ;)
Dziś byłam już na wiosennym spacerze w lesie, było cudnie! A jak pachniało! Dzisiaj będzie sporo (!), bo po owym spacerze jestem mocno naładowana i mam w sobie dużo pozytywnej energii! ;)
Jednak zanim na dobre zawita u nas wiosna, chciałabym powspominać ostatnich kilka tygodni uwiecznionych na obrazach, czyli po prostu na zdjęciach z mojego telefonu.
Nic dodać, nic ująć, zapraszam :).


Warszawska ulica również budzi się powoli do życia z zimowego snu... :)


Całkiem nowa, bo kilkumiesięczna psia przyjaźń w nowym domku dla koni... :)


 Mój pierwszy, wyśmienity, pełen witamin ..... GREEN JUICE!!!



Magia chwili...



Indyjskie żarełko - mniam! Jeśli lubicie taką kuchnię, to polecam 2 miejsca w Warszawie: Namaste India w centrum i Mr. India na Ursynowie.


Paella z owocami morza produkcji własnej.



Poduchy z wiewiórą doskonale pasujące do mazurskiego domku na leśnej polanie, które kupiłam w styczniu w TK Maxx jeszcze na wyprzedażach i o których zapomniałam wspomnieć. Są naprawdę doskonałej jakości, z przodu materiał podobny do lnu, z tyłu do weluru, z naturalnym wypełnieniem. Tylko w mniej uczęszczanych sklepach TK Maxx jak ten w Olsztynie można znaleźć takie perełki.
I to by było tym razem na tyle jeśli chodzi o moje wspomnienia z ostatnim tygodni. Mam nadzieję, że Wasz czas był równie udany. :)
Do następnego napisania!
Pa!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...