Zbierałam się, zbierałam, czytałam Wasze opinie i w końcu zmotywowałam się do zakupów w Zrób Sobie Krem :)
Wybór jak się domyślacie prosty nie był, bo ilość produktów jest ogromna i chciałoby się mieć wszystko :). Jako zwolenniczka wszelakiego olejowania zamówiłam olej kokosowy, który okazał się totalnym strzałem w dziesiątkę! Dziś naprawdę nie wyobrażam sobie życia bez niego. Używam go na włosy, wieczorem na twarz, na ciało, chcę zacząć używać go też w kulinariach, ale do tego muszę poczynić zakupy większej ilości tego produktu i tym razem chyba u innego producenta. Nie żeby ten był zły, bo wydaje mi się naprawdę rewelacyjny, ale nie mam porównania, a poza tym inni sprzedają w większej gramaturze. olej ten stosuję też do masażu twarzy i ciała, co podobno robią profesjonalni masażyści i uważam, że spisuje się lepiej niż oliwa z oliwek.
Pamiętam jak kilka lat temu stosowałam do tego celu i do nawilżania ciała oliwki kosmetyczne i będąc pewnego dnia na masażu u naprawdę dobrego masażysty, pan ten poradził mi abym stosowała do tego zwyczajną oliwę z oliwek. Wtedy nie było żadnego trendu na olejowanie, więc wydało mi się to odrobinę dziwne, ale nie pożałowałam. Od tamtej pory po oliwę sięgałam w kosmetyce bardzo często. Dziś olej kokosowy ją zdetronizował... :).
Wracając do tematu w ZSK zamówiłam też z waszego polecenia spirulinę, którą jak do tej pory stosowałam kilka razy i potwierdzam, strasznie śmierdzi, ale cera ma po niej jednolity kolor i jest jakby ujędrniona :).
Kupiłam też hydrolaty z róży, którego zapach mnie trochę drażni, a także ze słodkich migdałów i z melisy. Przyznam się wam jednak, że na razie nie mogę się do nic przekonać. Stosowane bez rozcieńczania mam wrażenie, że podrażniają moją skórę, z różanego zrobiłam sobie mgiełkę w połączeniu 1/1 z wodą, ale nie powala na kolana. Używam ich zatem głównie do maseczek. Może Wy mi coś doradzicie dla mojej suchej bardzo wrażliwej skóry?
Następnie kupiłam olej z kiełków pszenicy i olej awokado i jestem z nich bardzo zadowolona, póki co stosuję je w mieszance z olejem kokosowym na twarz na noc, mam zamiar dodawać je również do maseczek. Jedyne, co mi tu przeszkadza, to specyficzny zapach oleju z awokado, ale to drobnostka.
Kupiłam też serum 10% SAP, którego póki co nie używałam, bo mam za dużo produktów do twarzy i nie chcę, żeby się zmarnowało, więc dam wam jeszcze znać.
W ZSK nabyłam też ekstrakt z soku młodego jęczmienia, co do którego nie mam jeszcze pomysłów, więc jeśli jakieś macie, to z chęcią z nich skorzystam :).
A w gratisie dostałam glinkę białą i alantoinę czyli same rarytasy, co do których mam już pewne plany, ale do tematu produktów z tego sklepu na pewno wrócę i wtedy poinformuje Was o połączeniach tych i innych składników, które u mnie sprawdziły się.
Z niecierpliwością czekam na Wasze doradztwo w tym temacie :)
Pa!