Wiem, wiem, podejrzewam, że wiosna dla wielu z Was to żadna nowość. Niestety na naszym "biegunie zimna" wegetacja zachodzi o wiele później niż na południu kraju,
w środkowej jego części, czy nad morzem...
Ech.., szkoda, bo ja kocham kolory, zapachy i ciepełko...
w środkowej jego części, czy nad morzem...
Ech.., szkoda, bo ja kocham kolory, zapachy i ciepełko...
Wiosna przyszła, postraszyła, po czym uciekła i gdzieś się schowała. Lecz teraz na nowo raczy nas każdego dnia swoimi dobrodziejstwami. Dlatego trudno tych dobrodziejstw nie dostrzec i nie docenić...
Ja dziś tuż po powrocie z pracy gdy tylko ujrzałam leniwie zachodzące słońce
i przypomniałam sobie, że w bliskiej okolicy jest aktualnie kilka dowodów na to, że dojrzała wiosna jest tuż, tuż, złapałam za aparat i pobiegłam jej szukać.
i przypomniałam sobie, że w bliskiej okolicy jest aktualnie kilka dowodów na to, że dojrzała wiosna jest tuż, tuż, złapałam za aparat i pobiegłam jej szukać.
Na swojej ścieżce napotkałam taką oto malowniczą, wiosenną polankę. Inną niż moja leśna polana ale równie uroczą...
Kwiatki wdzięczyły się do mnie skropione wieczorną rosą, szepcząc coś między sobą...
- To ona.. - szeptały jedne
- Ona? Czyli kto? - odparły inne
- Martucha z leśnej polany.... - odpowiedziały te, które wiedziały kim jest owa Martucha robiąca swoim szklanym okiem małe czary mary ;)
Widziałam również świeże, zielone pąki i młode listki...
Oraz niby nie wiosenną, ale jakże uroczą, samotną, starą latarenkę...
Piękna ta nasza wiosna i piękne mazurskie jej oznaki...
Postanawiam częściej brać do ręki aparat i podążać w plener ;).
A na jakim etapie kwietniowania jesteście Wy? :)
Pa!
ślicznie :) u mnie na blogu również mnóstwo wiosennych zdjęć :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńElle, w Twoich ustach to wyjątkowy komplement :)
UsuńDziękuję za miłe opinie :)
OdpowiedzUsuń