środa, 16 maja 2012

Projekt denko, czyli produkty zużyte na leśnej polanie

Zapraszam na kolejny projekt denko, w którym pragnę podzielić się z Wami moimi opiniami na temat kosmetyków zużytych, a więc dobrze znanych. 

Zatem do dzieła!

1. Avon, Planet SPA, żelowa maseczka do włosów "Greckie morza"

Maska ta ma żelową, kleistą konsystencję, niezbyt przyjemną, jest bezbarwna, pachnie przyjemnie, morzem i charakterystycznie dla produktów SPA firmy Avon. Opakowanie (tuba) bardzo praktyczne, higieniczne, łatwo wydobyć z niego produkt. Maseczka ma działać ekspresowo, nakładamy ją na 1 minutę. Ja generalnie stosowałam ją jako odżywkę po myciu włosów, włosy były gładkie, błyszczące, sprężyste ale jako takiego efektu nawilżenia nie dostrzegłam. 
Ilość zużytych op.: 1
Czy kupię ten produkt ponownie: NIE
Cena: 18,- - 27,- zł
Moja ocena: 3/5

Generalnie polecać nie będę, ponieważ mnie nie zachwyciła. Odebrałam ją jako bardzo przeciętną. Za tę cenę wymagałabym czegoś więcej.



2. BeBeauty, SPA sól do kąpieli, lawenda

Sól gruboziarnista o przyjemnym, lecz lekko chemicznym zapachu lawendy. Wolę bardziej naturalne kosmetyki, szczególnie od soli chciałabym móc tego wymagać, ale do stóp jest ok. Szczególnie za tę cenę w jakiej można ją kupić. Ma wygodne i przyjemne dla oka opakowanie. Generalnie polecam ale wyłącznie do stóp w ramach sporadycznej, solnej kąpieli. 
Ilość zużytych op.: 8
Czy kupię ten produkt ponownie: TAK
Cena: ok. 5,- zł.
Moja ocena: 3/5



3. Avon, Advanced Techniques, serum na końcówki

Dziś stosuję zupełnie inne preparaty na końcówki włosów (oleje naturalne, albo na bazie składników naturalnych), jednak kiedyś stosowałam ten właśnie produkt. Ma konsystencję bardzo oleistą, ciężką, a więc nadaje się tylko na końcówki, pachnie ładnie, słodko. Jeśli chodzi o efekt, końcówki były rzeczywiście bardziej nawilżone, a co za tym idzie zdrowsze. Opakowanie niezwykle wygodne, z pompką, pozwala wydobyć potrzebna ilość produktu, Szklana buteleczka elegancka i eko :). Tak, jest to kosmetyk ciężki, tłusty i należy go umiejętnie nakładać (wyłącznie na bardzo wysuszone partie włosów na 1/3 długości włosów albo tylko na końcówki).  Produkt polecam z pełną odpowiedzialnością dla osób, które lubią tego typu produkty ukierunkowane, bo jeśli zaczęłyście włosy olejować, to prawdopodobnie do tego produktu, ani żadnego innego nie wrócicie. 
Ilość zużytych op.: 4
Czy kupię ten produkt ponownie: TAK
Cena: 11,- - 15,- zł.
Moja ocena: 4,5/5



4. Ziaja, kremowe mydło pod prysznic, pomarańcza

Jest to tak naprawdę kremowy żel o bardzo nienaturalnym pomarańczowym kolorze. Kolor produktu po wylaniu na dłoń ma taki sam zaskakująco pomarańczowy kolor jak butelka. Jest w nim sama chemia ale nic nie poradzę na to, że uwielbiam jego zapach. Generalnie lubię cytrusowe zapachy kosmetyków pielęgnacyjnych, a ten pachnie wyjątkowo smakowicie, Rzeczywiście jak soczysta pomarańcza. Jednak poza zapachem i super atrakcyjną ceną nie daje nic. Nie nawilża, nie natłuszcza, po prostu myje ;). Ale cóż pocznę, że kocham ten produkt :). Po nim z chęcią aplikuję mój nowo odkryty i pierwszy w życiu rewelacyjny balsam do ciała :)).
Ilość zużytych op.: 2
Czy kupię ten produkt ponownie: TAK
Cena: ok. 6,- zł./500 ml.
Moja ocena: 4/5




5. Emolium, krem barierowy

Któregoś razu udałam się do apteki po jeden ze sławnych produktów Emolium. Powiedziałam pani o problemie jaki mam ze skórą twarzy, o tym, że jest niemiłosiernie wysuszona, wrażliwa, itp.  Szukałam dobrze nawilżającego produktu. Pani poleciła mi ten krem. Zakupu dokonałam, jednak po kilku zastosowaniach stwierdziłam, że krem absolutnie nie nawilża mojej cery, a nawet ją dziwnie napina. Następnie odstawiłam go na jakiś czas, po czym postanowiłam poczytać o nim to i owo w sieci. No i dowiedziałam się jakie jest prawdziwe przeznaczenie tego kremu. Od tej pory zimą stosuję go zawsze, latem jako kremy barierowe zaczęłam stosować lżejsze ale równie zamykające warstwę preparatów pielęgnacyjnych na twarz, dla cery suchej pod makijaż. Krem ten ma konsystencję mocno kremową, typową dla kremów odżywczych ale jakby z większą ilością silikonu. Tworzy na skórze powłokę zabezpieczając ją od warunków zewnętrznych jak i zatrzymując krem nawilżający czy jak w moim przypadku olejek będący pod nim na skórze. Wygodna tubka pozwala na zużycie całego produktu. Polecam szczególnie do stosowania jak powyżej. Innych zastosowań jak i dla cery tłustej czy mieszanej nie znam.
Ilość zużytych op.: 2
Czy kupię ten produkt ponownie: TAK
Cena: ok. 27,- - 35,-zł./40 ml.
Moja ocena: 4,5/5



6. AA, Oceanic, Cera wrażliwa, kojący tonik bezalkoholowy

Jak wiecie wyjątkowo służą mi produkty AA. Również  z tego toniku byłam bardzo zadowolona, jednak odkąd odkryłam wyróżniony na wizażu płyn micelarny Bourjois nie wiem czy kupię jeszcze coś innego. Wracając jednak do tego toniku powiem szczerze, że ma bardzo przyjemny zapach. Odświeża cerę pozostawiając ją lekko nawilżoną. Idealny do cery suchej i wrażliwej, z resztą jak cała seria, bo uwielbiam z niej również krem tłusty, który niesamowicie koi moją skórę. Jedyne za co dałabym minus to otworek, przez który wydobywamy produkt (jest za duży i nadmierna ilość toniku wylewa się na wacik, przez co jakaś jego ilość marnuje się). Generalnie POLECAM.
Ilość zużytych op.: 1
Czy kupię ten produkt ponownie: BYĆ MOŻE
Cena: ok. 15,- - 17,-zł./250 ml.
Moja ocena: 5/5



 Na dziś to już wszystko. Nie dlatego, że są to wszystkie zużyte w miesiącu kwietniu kosmetyki ;), a dlatego, że czas już zanurzyć się w miękkie łóżeczko i odpłynąć myślami w jakimś bardzo miłym kierunku, np. na jakąś leśną polanę... :)

Napiszcie co było Waszymi ulubieńcami ostatnich miesięcy.

Pa!

2 komentarze:

Każdy komentarz mnie cieszy, na każdy odpowiem, wszelkie pytania możecie zadawać też tu :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...