piątek, 2 listopada 2012

Lampiony z dyni i Halloween'owe klimaty...

W swojej historii "organizatora imprez" robiłam 2 imprezy Halloweenowe. Wiem, że jest wielu przeciwników, ja też uważam, że ślepe podążanie za obcymi trendami jest głupie, szczególnie kosztem naszej tradycji. Ale jeśli nasza tradycja na tym nie ucierpi, a my przy okazji będziemy mogli rozerwać się w gronie znajomych, albo nawet jeśli takiej imprezy nie zrobimy, ani nawet nie weźmiemy w takowej udziału, są inne sposoby, aby poczuć, że mamy przełom października i listopada... :).




Zawsze lubiłam sprawy manualne, kocham światło i zabawy z nim, zatem co roku nie odmawiam sobie przygotowania lampionu z dyni, a z jej zawartości dyniowych specyjałów w postaci zupy dyniowej i ciasta dyniowego. Również w tym roku kupiłam 2 dynie i przygotowałam 2 lampiony dla nas i dla moich rodziców. Oczywiście jesli ktoś jest przeciwnikiem tego święta, może na dyni wykroić zupełnie inne kształty nie związane z tą tematyką, albo wykorzystać do tego inne warzywo, lub przedmiot... Jednak słodka dynia w tym okresie jest idealnym do wykorzystania w dekoracji domu i kulinariach. A poza tym jak niejednokrotnie pisałam, nie lubię przeginać w żadną ze stron i nie będę ekstremalną fanatyczką jak i przeciwniczką takich inicjatyw...

Jeśli takiego lampionu nie robiliście, choć to banał, opowiem Wam w 3 słowach jak ja to robię...

Najpierw odkrajam górę dyni (tam gdzie jest jej ogonek) robiąc tym samym tzw. wieczko. Następnie wyjmuję ręką zawartość pełną pestek, a pozostałość po niej zdejmuję za pomocą łyżki. Pestki możemy oczywiście zasuszyć do przyszłego zasiania dyni lub po prostu do konsumpcji ;). Ostrym nożem (najlepiej do filetowania, bo taki jest bardzo giętki) zdejmuję nadmiar miąższu ze ścianek dyni (od wewnątrz). Te kawałki posłużą mi do zrobienia zupy i ciasta. Następnie biorę mały nożyk (jak do obierania ziemniaków) i zaznaczam na dyni wzór który będę później wycinać. Wycinam odpowiednie kształty i delikatnie wypycham je, aby nie uszkodzic tych elementów, które w dyni mają zostać (jak np. zęby). Później zdejmuję jeszcze raz nadmiar miąższu w miejscach, gdzie są otwory, aby były one szersze i więcej światła przez nie wychodziło. Wyrównuję miejsce na świeczkę. Wstawiam zapaloną świeczkę i przykrywam wieczko i gotowe! :)




Oczywiście asystent np. w postaci piesa jest do takich prac niezbędny... ;) Moja asystentka spisała się znakomicie! 




Na koniec wrzucę Wam jeszcze przepis na zupę krem z dyni.
na razie bez zdj. i na szybko, abyście mogli ją wykonać we własnym zaciszu. Ja będę ją robić dziś wieczorem :). Post na dniach.

Zupa krem z dyni z curry według Martuchy

Składniki:
- 500 g surowej dyni
- 2 ziemniaki
- mała cebula pokrojona w kostkę
- 1 ząbek czosnku
- 1 litr rosołu lub wywaru z warzyw
- łyżeczka przyprawy curry (lub więcej do smaku)
- sól
- pieprz
- cukier
- 4 łyżki oliwy

Jak zrobić:
Na oliwie zeszklić cebulę i czosnek. Dodać dynię i ziemniaki pokrojone w kostkę. Lekko obsmażyć. Dodać curry, wymieszać. Po 5 minutach wlać wywar i gotować, aż dynia i ziemniaki będą miękkie. Całość zblendować i przyprawić do według uznania :). Do smaku można dodać odrobinę śmietany lub jogurtu naturalnego. Można również podawać z małymi ptysiami do zupy, pestkami dyni lub słonecznika (najlepiej prażone)



Ciasto dyniowe według Martuchy

Składniki:
- ok. 30 dkg miąższu z dyni
- 2 szkl. mąki
- 1 szkl. cukru
- 4 jaja
- 1/2 szkl. oleju
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 2 łyżeczki przyprawy do piernika
- cukier puder do posypania
- opcjonalnie suszone śliwki lub orzechy włoskie łuskane 


Jak zrobić:
Jajka i cukier ubić mikserem. Następnie dodać mąkę, olej, proszek do pieczenia, sodę i przyprawę do piernika (opcjonalnie). Wszystko razem zmiksować,  dodać dynię startą na tarce o grubych oczkach i za pomocą łyżki wymieszać. Przełożyć na blachę wysmarowaną masłem i posypaną tartą bułką, wstawić do piekarnika w temp. 180 st.C na 50 minut.
Do ciasta można dodać suszone śliwki, orzechy włoskie i na cokolwiek macie ochotę. Po wyjęciu z piekarnika posypać cukrem pudrem i gotowe! 
Smacznego :)

Słyszałam też, że z dyni można zrobić świetną konfiturę, która można używać do wszelkiego rodzaju serów. Jak zdobędę przepis, na pewno się z wami podzielę :).

A jak Wam mija świąteczny czas? 
Pracowicie czy rodzinnie?
Czekam również na Wasze propozycje dyniowych wariacji.

Do następnego posta :).

Pa!

20 komentarzy:

  1. u mnie na działeczce też wyrosło kilka dyń, miały być nasiona cukinii, a wyrosły pomarańczowe głowy i nikt nie wiedział co z nich zrobić, dlatego też wykroiłam podobny lampion:) świetna zabawa i w nocy ładny efekt:)
    ale nie miałam pomysłu co przyrządzić ze środka i niestety go nie wykorzystałam, ale z pozostałych będę kombinować wg Twoich przepisów:) aż jestem ciekawa co mi z tego wyjdzie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, żeby się zmarnowało,... aprzepisów w internecie mnogość... :)

      Usuń
  2. W zeszłym roku pierwszy raz w życiu robiłam, i w ogóle jadłam! zupę z dyni :) Wyszła pyszna, chyba w tym roku też zrobię, chociaż już jest po Halloween;)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam hallowen i związane z tym zabawy z dynią, fajny pomysł na ciasto dyniowe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przepadam za bardzo slodkimi ciastami, a te podobnie jak marchewkowe, jest dość nietypowe... :)

      Usuń
  4. Pozdrowienia dla piesia!!

    OdpowiedzUsuń
  5. hahahhahaah o nie u mnie taki sam asystent jest :DDDD bałam sie, że będzie podgryzać dynie :D ale uff nie zjada jej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja najpierw zrobiła kilka kółek wokół dyni, a jak zaczęłam ją rozkrajać, zaczęła ją intensywnie podlizywać... ;)

      Usuń
  6. a ja chyba jestem leniem, bo raz robiłam zupę i robioty z tą dynią było tyle, że powiedziałam sobie nigdy więcej!
    Ściskam, Lona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ee tam, każdy ma jakieś swoje zajęcia, którym lubi poświęcać czas... :)

      Usuń
  7. Bardzo lubię ten czas, a w zasadzie każde święto i każdą okazję do spędzania czasu wspólnie z przyjaciółmi. Czas dyniowych potraw to czas szczególny. W tym codziennym pędzie to czas kiedy razem z narzeczonym wspólnie wycinamy dyniowe lampiony, pichcimy dyniowe potrawy by wieczorem pałaszować je wspólnie ze znajomymi. To taki nasz czas wtedy. Bardzo to lubię i bardzo lubię te nasze wspólne tradycje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ostatnio wszystko sie pomieszalo, wszystko jest na wyciagniecie reki, choinki w supermarletach stoja od pazdziernika, dlatego jesli potrafimu poczuc i docenic swiateczny czas, na pewno warto ;) zazdroszcze wspolnego pichcenia z ukochanym :)

      Usuń
  8. Zawsze podobały mi się lampiony z dynii... Halloween już minęło a ja dalej ich nie zrobiłam :( Za rok muszę się za to zabrac ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak naprawdę to nie musi być kwestia Halloween, tylko okresu dhyniowego, który wciąż trwa. Wczoraj widziałam dynie w śmietnikach... ja zrobiłam dynię w czwartek wieczorem, czyli teoretycznie też za późno, a trzymam ją zawsze ze 2 tyg. Wszystko jest kwestia podejścia... :)

      Usuń
  9. przerażające te dynie:) ale bardzo pozytywne:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przerażające? Zawsze staram sie robić w miarę przyjazne, śmieszne buźki :)

      Usuń

Każdy komentarz mnie cieszy, na każdy odpowiem, wszelkie pytania możecie zadawać też tu :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...