Dziś przychodzę do was z moimi przemyśleniami na temat kremu, który wpadł w moje ręce w czerwcu. Na dniach został zdenkowany, a więc jestem gotowa wystawić mu opinię :).
Mowa o kremie na noc Dar piękna, DLA kosmetyki.
Na stronie producenta możecie wyczytać o nim następujące informacje:
"Receptura opracowana specjalnie dla osób z cerą wrażliwą z pierwszymi
oznakami starzenia się skóry. Krem przeciwdziała procesom starzenia
przede wszystkim poprzez pobudzanie naturalnych mechanizmów w skórze,
które z wiekiem się rozleniwiają.
Stosując krem każdej nocy:
- dostarczasz niezbędnych, do prawidłowego funkcjonowania, skórze składników odżywczych
- pobudzasz odnowę komórkową
- zapobiegasz jej przedwczesnemu starzeniu
- pozostawiasz skórę gładką, delikatną oraz doskonale nawilżoną.
a wszystko to dzięki zastosowaniu uzupełniającej się wzajemnie kompozycji poniższych składników:
Mleczko pszczele - zawiera ponad 30 aminokwasów (m. in. alaninę, glicynę, histydynę) cukry i witaminy (B1, B2, B6, B12, E, PP, kwas pantotenowy, kwas foliowy, biotynę), dzięki czemu jest doskonałym środkiem odmładzającym i odżywczym tzw. „eliksir młodości”.
Świeży napar z jarzębiny – jest cennym źródłem witaminy C i P, uszczelnia i wzmacnia naczynia krwionośne, ma działanie odżywcze
Olej z czarnuszki– naturalne źródło kwasu linolowego
(ok. 58%) należącego do rodziny kwasów omega-6, kwasu oleinowego (ok.
24%) należącego do rodziny kwasów omega-9, oraz 15 aminokwasów łącznie z
8 niezbędnymi (egzogennymi) i innych aktywnych substancji takich jak
witaminy i minerały. Dzięki czemu utrzymuje skórę w dobrej formie oraz
zapobiegają jej przedwczesnemu starzeniu.
D-pantenol - zmniejsza stan zapalny, łagodzi podrażnienia
Optymalny kompleks witamin (A+ E + C+ F) , który
pobudza naturalne procesy zachodzące w skórze, poprawiając elastyczność
skóry, skutecznie przeciwdziała procesom starzenia genetycznego."
Na ich stronie wyczytałam również, że założycielką firmy jest pani, która ma duże doświadczenie w pracy z recepturami i składami kosmetyków, które to wykorzystała do założenia swojej marki. Ich kosmetyki bazują na świeżych naparach ziołowych, nie zawierają oleju parafinowego, a ich okres ważności wynosi tylko 1 rok, ponieważ nie zawierają konserwantów. Dla mnie te 2 ostatnie aspekty są bardzo istotne.Nikt tu nie ściemnia, że kosmetyki są naturalne, ani nie atakuje nas napisami "EKO", jak wielu producentów, których kosmetykom daleko do kosmetyków eko, a tym bardziej do naturalnych. DLA kosmetyki wręcz piszą na stronie, że stawiają na "wykorzystanie dobrodziejstw natury w połączeniu z nowoczesnymi osiągnięciami nauki, przy minimalnym zastosowaniu chemii!" Zatem te kosmetyki to eko kosmetyki bogate w całą masę dobroczynnych składników.
"Skład:
Aqua/Sorbus Aucuparia, Ceteareth-18/Cetearyl Alcohol,
Helianthus Annus Seed Oil, Isopropyl Isostearate, Glycerin, Glyceryl
Stearate, Simmondsia Chinesis Oil, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii
Butter, Nigella Sativa Oil, Linolenic Acid/Oleic Acid/BHT, Royal Jelly
Powder, Allantoin, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate,
Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Lactic Acid, Sodium Borate,
2-Bromo-2-Nitropropne-1,3-Diol."
Moja opinia:
Ten krem bardzo przypadł mi do gustu, przede wszystkich za wykorzystanie tych wszystkich wspaniałych dobrodziejstw, co rzeczywiście odczuwałam używając go. Skóra rano była nawilżona, odżywiona. I choć mam skórę bardzo wrażliwą, nigdy nie uczulił jej, za co też duży plus. Ma konsystencję typowego kremu odżywczego, dość treściwą, ale nie pozostawia tłustego filmu. Jeśli chodzi o jako takie działanie przeciwzmarszczkowe, hmm... tym wszystkim kremom będę w stanie tak naprawdę wystawić ocenę za kilka lat ;). Muszę go również pochwalić za świetne opakowanie z pompką. To bardzo ważne w kosmetykach bez konserwantów, gdyż pompka i zamknięte opakowanie chronią produkt przed dostaniem się do niego niechcianych gości w postaci grzybów i bakterii. Dostępny głównie w sklepach zielarsko-medycznych, a szczegółowe informacje znajdziecie TU. Na pewno do niego wrócę, jak również spróbuję inne pozycje tej firmy :).
Ilość zużytych op.: 1
Cena: ok. 25,- zł
Czy kupię następne op.: Na pewno tak
Moja ocena: 4,5/5
Cena: ok. 25,- zł
Czy kupię następne op.: Na pewno tak
Moja ocena: 4,5/5
Marka mało znana, ale jestem pewna, że niedługo więcej o niej usłyszymy. Ten produkt jest ich świetną wizytówką, przez co śmiem sądzić, że i pozostałe mogą być równie dobre. Dla mnie najważniejsze, że bez olejów mineralnych, a do kwestii kosmetyków eko i naturalnych wrócę w którymś z kolejnych postów, bo w pewnym momencie sama się w tym wszystkim pogubiłam i chciałabym ostrzec tych, którzy nie są w temacie i uczulić, na co zwracać uwagę.
Znacie te kosmetyki?
A może możecie polecić inne eko lub naturalne produkty?
Naturalnie, pozdrawiam :).
Pa!
wysoka ocena i przyjemna nazwa, to mi się podoba ;-)
OdpowiedzUsuńNie czepiam sie ale metylparaben chociazby nie wspominajac o drugim parabenie to srodek konserwujacy, wiec jak ta firma moze twierdzic ze ich kosmetyk nie zawiera konserwantów?
OdpowiedzUsuńNo widzisz, a ja się nie znam na składach, więc dobrze wiedzieć, zawsze jest jakieś ale...
Usuńtekst ze str DLA kosmetyki nt konserwantów:
OdpowiedzUsuń"Posiadają okres gwarancji - tylko 1 rok. Podczas gdy, standard na rynku to 36 miesięcy. Konserwanty są głównym źródłem alergii, natomiast kosmetyki bez konserwantów z okresem gwarancji do 3 lat nie istnieją. Nie są to tak szeroko reklamowane tzw. kosmetyki naturalne – bez konserwantów, ponieważ tego typu produkty jako substancje konserwujące zawierają olejki eteryczne, które nadają bardzo intensywny aromat. Ponadto olejki takie są często źródłem alergii. Innym środkiem konserwującym jest alkohol, który często ma działanie wysuszające. Ja stawiam na tworzenie kosmetyków bezpiecznych, a zarazem jak najbardziej skutecznych, w oparciu o doświadczenie i wiedzę własną oraz lekarzy dermatologów i kosmetyczek."
Nie jest tu napisane wprost, że nie zawierają konserwantów, ja to tak zrozumiałam, może źle...
Sklady zaczelam czytac dopiero w tym roku. Jesli ktos nie chce sie w to wglebiac to wystarczy zapamietac ze wszystkie skladniki, ktore w nazwie maja slowo paraben to konserwanty. Im jest ich mniej tym oczywiscie lepiej. Ten ma tylko 2 wiec nie jest tragicznie, ale wystarczy isc do sklepu i wziasc do reki jakis reklamowany krem do buzi i o zgrozo - raz doliczylam sie ich az 8! Z tych zlych skladnikow zapamietalam jeszcze jeden: EDTA, tez nam moze szkodzic.
UsuńA to co pisza? Moze warto wyslac im emaila i sie dopytac? :-)
Pozdrawiam (i podczytuje dalej) !
PS> Oni to tak sformuowali - teraz sie doczytalam: czyli ze nie produkuja kosmetykow naturalnych ale bezpieczne :-) No a skoro pisza ze alkohol wysusza to czemu tez pojawil sie w skladzie? Ech zycie :-)
UsuńNie wiem, ja w składach wyróżniam tylko sls, als, jakieś oleje i na razie to mi wystarczało. Oczywiście to świetne, że niektóre osoby się na tym znają i dobrze mieć świadomość. Recenzja była o eko kosmetyku, a nie naturalnym. Moja wina, że napisałam że nie zawierają konserwantów, bo tak to zrozumiałam. W każdym razie jestem z tego kremu bardzo zadowolona i choć wiele kosmetyków uczula mnie, ten tego nie zrobił. :)
UsuńA czy to nie jest tak, że rekomendując pewne kosmetyki i prowadząc stronę na temat kosmetyków powinno się znać ich skład i wiedzieć, jaki składnik co oznacza by móc ocenić ich faktyczne działanie i ewentualne konsekwencje ich stosowania? Nie zawsze cena ma znaczenie ;) Wiele droższych kosmetyków jest bardziej wydajna więc finalnie wydajemy tyle co na kosmetyk z niższej półki, a skład jednak odgrywa kluczową rolę ;)
UsuńMyślę, że "rekomendując pewne kosmetyki" mam prawo rekomendować je zgodnie z moimi subiektywnymi odczuciami w zestawieniu z tym, co mówi o nich producent. Nie pisałam, że kosmetyk jest naturalnym, tylko eko. A to jest różnica. Jedyną informacją wprowadzającą czytelnika w błąd była informacja o niezawieraniu konserwantów, ale zaraz się poprawiłam, z resztą zgodnie z sugestią osoby, która się na tym prawdopodobnie zna. Ja nie zabraniam Ci czytać recenzji osób z większą wiedzą w tym temacie, jak i nie zmuszam do czytania mojego bloga :) Z resztą w tym wątku mam poważne podstawy by sądzić, że w powyższych komentarzach macza palce konkurencja firmy DLA kosmetyki... Niestety ta nagonka, tak wygląda.... Anonimowi powinni się przedstawiać, a Kejt, co dziwne w blogosferze, nie obserwuje żadnego bloga... Jestem blogerem, który pisze subiektywnego bloga..... A gdybyś czytał/czytała mojego, to wiedziałbyś/abyś, że nie jest to ani blog, ani tym bardziej strona o kosmetykach, a traktuje o wiele więcej tematów... Ponieważ straciłam zaufanie do komentujących powyżej, przygotuję szczegółowy opis całego składu tuż pod postem, jako jego uaktualnienie.
UsuńNie rozumiem Twojej irytacji szczerze mówiąc. To było zwykłe pytanie i pole do otwartej dyskusji. Trochę ciut za agresywny powyższy komentarz, gdy ktoś chce tylko zwrócić na coś uwagę, a nie atakować. Twoja odpowiedź, że jest to subiektywna ocena, by wystarczyła a uwaga o braku zaufania no cóż... Nie każdy ma zawsze złe intencje i szkoda, że je odgórnie zakładasz ;) Czasami warto o coś dopytać/podyskutować po prostu.
UsuńOdnośnie intencji, taką ewentualność dopuszczam. Tak naprawdę każdą dopuszczam. Potrafię też zmienić zdanie. Czasami mam prawo się mylić, jak każdy. Nie wiem jak jest w tym momencie, ale być może Ty masz rację, kto wie? Dlatego wyraziłam tylko swoje przypuszczenie i nie zamierzam się przy nim upierać, ani o nie walczyć. Co do dyskusji, też uważam, że warto. A powyższy komentarz był impulsem, to wszystko. Każdy ma prawo do swojego zdania i nie zamierzam Ci wybijać z głowy Twojego. Po prostu miałam już kilka akcji tego typu, gdzie wiem, że PR owiec innej firmy mocno działał przeciwko mojej recenzji i to jest trochę nieuczciwe. Nie upieram się, że tak jest tym razem.
UsuńKosmetyków z tej firmy osobiście nie miałam, ale gdzieś wyczytałam już dawno temu, nawet nie pamiętam co to był za produkt, że świetnie się spisywał :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj w składzie można coś wynaledźć i czegoś się czepnąć, ale za tę cenę... bez przesady. Produktr w 100% naturalny byłby o wiele drozszy. Dla mnie najważniejsze, że mnie nie wyszuszał, nie podrażniał, a skóra nie była spięta, ściągnięta. Nienawidze tego uczucia, a jak mam na niej kiepski produkt, zawsze to uczucie wraca... Oczywiścię wciąż szukam kremu do skóry bardzo suchej naturalnego i w przystępnej cenie :)
Usuńczytałam już o tych kremach, nawet wygrałam dwa w rozdaniu, ale nie używam takich więc poszły w świat ;)
OdpowiedzUsuńhmm... takich, to znaczy jakich? ;)
UsuńWitam serdecznie! Zapraszam Cię na mój blog gdzie trwa Nepalski Tydzień Mydlany. Przez siedem dni, codziennie, możesz wygrać mydła wytwarzane ręcznie w Nepalu. Dodatkowo masz szansę na wygranie nagrody głównej 300 zł i 2 x po 100 zł. Szczegóły u mnie na blogu.
OdpowiedzUsuńByłam i bardzo mi się podobało :). Jestem ogromną fanką mydeł, szczególnie tych, robionych na bazie starych receptur :). W konkursie prawdopodobnie też wezmę udział :).
UsuńPierwszy raz słyszę o ich kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie :D
I tego szukamy na blogach :). Jejj, gdybym nie poczytywała moich koleżanek blogerek o wielu bym nie wiedziała...
UsuńRowniez nie uzywam kremow a parabenami, al erecenzja wyglada calkiem niezle. Moze kiedys sie skusze. Poki co stawiam na ekologiczne kosmetyki:) no i cena przystepna- to tez wyznacznik mojego idealu. Zdrowy, bezpieczny, ekologiczny i do 40 zl:) z naturalnym skladem:)
OdpowiedzUsuń