Nic tak nie ucieszy wybrednej blogerki jak marki rzadkie i ciężko dostępne, a chwalone :). I to jak chwalone! To na Waszych blogach i vlogach wyczytałam i zobaczyłam dobre słowo o amerykańskim Burts Bees i jego produktach bogatych w wosk pszczeli.... W ten sam sposób dowiedziałam się o naturalnej, niemieckiej marce jaką jest Lavera..... No i Figs & Rouge.... bogate w dobroczynne składniki.... Wszystko to nabyłam w internetowym sklepie Zalando.
Kupiłam więc:
- piankę myjącą do twarzy Lavera z bio-olejkiem z nasion wiesiołka i bio-olejem z nasion jojoby
Mogę wstępnie o niej powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona i wygląda na to, że doskonale radzi sobie ze zmywaniem makijażu, choć jest tak niepozorna...
- zestaw Burts Bees zawierający balsam do ciała, sztyft do ust i krem na skórki paznokci
- balsam Figs & Rouge tak naprawdę do wszystkiego (usta, twarz, ciało)
Strasznie się cieszę, że w końcu kupiłam te produkty, bo nie łatwo je kupić w Polsce i mieć pewność, że są oryginalne. Zalando to firma, której banery reklamowe na pewno widziałyście, bo ogłaszają się dosłownie wszędzie. Sprzedaje znane marki odzieżowe, kosmetyczne i akcesoria do domu... Sama sprawdziłam i potwierdzam, że jest godna zaufania i co ciekawe z darmową przesyłką...
Będą na pewno recenzje no i kolejne zakupy, bo marek mają mnóstwo i jestem ciekawa jeszcze kilku rzeczy...
Do następnego posta :).
Pa!
o kurczę, chociaż nic nie potrzebuję to zaraz zajrzę na tą stronę :D:D
OdpowiedzUsuńech te baby... ;)
UsuńWow! Fajne zakupy! Zainteresowało mnie dosłownie wszystko i z niecierpliwością czekam na recenzje! Buziaki!
OdpowiedzUsuńBędzie, będzie... :)
Usuńczekam na recenzję tej pianki Lavera :)
OdpowiedzUsuńBędzie na pewno :)
Usuńrzeczywiście muszą być słabo dostępne, bo nawet o nich nigdy nie słyszałam :P
OdpowiedzUsuńa warto... :) To już klasyki...
UsuńŚwietne zakupy, nie zamawiałam jeszcze nic z tego sklepu, są też w DE więc czemu nie...Ciekawe, czy tutaj wysyłka też za darmo :P
OdpowiedzUsuńMyślę, że wszędzie mają taką samą politykę
Usuńna produkty Burts Bees to sama mam chrapkę :]
OdpowiedzUsuńF&R mam i lubię choć trzeba rzeczywiście systematycznie używać bo "zarasta" gruba skórą ;)
Dzięki za radę :)
UsuńWygląda to pięknie!:)
OdpowiedzUsuńNo radocha jest niesamowita z takich perełek :)
Usuńno własnie strasznie irytujące jest to, że trzeba sprawdzać oryginalność produktu.
OdpowiedzUsuńGratulacje, ze udało Ci się dorwac taki zesatw.
Miałam z Lavery kilka kosmetyków dla dzieci i były naprawdę świetne :)
OdpowiedzUsuń