wtorek, 18 września 2012

Ostatnie chwile, by cieszyć się kulinarnymi darami lata

Dopiero co była wiosna, natura rozkwitała radośnie, wszystko nabierało smaku, koloru, nowego wymiaru... Letni czas był wspaniały, ale już niebawem zawita do nas jesień. Tak naprawdę czuję ją coraz bardziej każdego dnia... Dzień jest coraz krótszy, dni i noce coraz bardziej zimne i choć jestem wielką fanką wiosny, jesień też lubię... Jest taka... melancholijna, a jak same wiecie dobrze jest czasem wskoczyć w ciepłe kapcie i usiąść przed kominkiem z kubkiem pysznej herbatki w ręku :).

Ponieważ zawsze jakoś etap pomiędzy latem i jesienią mi umykał, w tym roku obiecałam sobie, że będę te zmiany bacznie obserwować. Również na poziomie owoców i warzyw,  z których letnim smakiem musimy się szybciej lub wolniej żegnać...

Dlatego postanowiłam, że i Wam przypomnę o tym co się tego lata kończy. O słodyczy soczystych pomidorów, pysznym smaku świeżej fasolki szparagowej, tym całym bukiecie kolorowych warzyw, które latem są podstawą mojego menu. Wiem, że dziś pamiętamy o przetworach, ale nie pamiętamy o tym, żeby podelektować się w tych ostatnich chwilach letnimi smakami darów ogrodów i warzywników.




Fasolkę szparagową lubiłam zawsze, ale od tego roku zaczęłam ją podawać w nowej odsłonie. Dzięki cioci ze Śląska wiem, że smakuje wyśmienicie podgotowana, wystudzona i podana w towarzystwie sosu vinegrette i czosnku. Tu widzicie szaloną wersję babci z lasu z oliwkami ;).




Niedługo letnich słodkich pomidorków nie będzie... Zostaną nam tylko czerwone kule pomidoropodobne, bez smaku o konsystencji ziemniaka...




Korzystajmy więc póki jeszcze nie za późno na dojrzałe letnie warzywno-owocowe smaki :).

Pa!

10 komentarzy:

Każdy komentarz mnie cieszy, na każdy odpowiem, wszelkie pytania możecie zadawać też tu :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...