Od zawsze wielbię zapachy, aromaty, zioła... choć nie jestem żadnym znawcą tego tematu, niestety.
Jednak swoimi amatorskimi działaniami i tylko na potrzeby własne od czasu do czasu staram się poszerzać moją wiedzę w tym zakresie.
W domowej doniczce mamy pięknie pachnące oregano, rukolę, natkę pietruchy, a w ogrodzie dumnie rośnie lawenda. Kiedyś pozyskiwałam ją w drodze zakupu z Lawendowego pola. Dziś wprost z ogrodu ścinam ją nożyczkami i suszę. Większą część tej aromatycznej rośliny powiązałam w małe bukieciki, które po wysuszeniu będą wydzielały wspaniały aromat tam, gdzie je umieszczę. Część natomiast (wraz z liśćmi) przeznaczę na domowe SPA. Chcę je wykorzystać do aromatycznych kąpieli. Przygotuję sobie wspaniałe kapielowe pakieciki ucierając lawendę w moździeżu wraz z innymi wspaniałościami jak sól morska, jakieś oleje, olejki eteryczne, itp. Może dodam ją również do peelingów solnych, kawowych. Chciałabym zrobić jakieś naturalne mydełka... Jeszcze nie wiem co tam ukrecę i ulepię, ale jeśli znajdę jakieś fajne zastosowanie dla lawendy, na pewno Was o tym poinformuję :).
Tymczasem czekam na Wasze pomysły i sprawdzone sposoby na wykorzystaniem tej wspaniałej rośliny, moim zdaniem królowej łąk i ogrodów :)
Pa!
to Ty kręć, a ja popatrzę :) bo to fajna sprawa :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lawendę. Można również zrobić z niej hydrolat. Smaczna jest również dodawana np. do herbaty, czy lodów, podobnie jak bratki nadaje się do dekoracji potraw np. sałatek :)
OdpowiedzUsuńMmmm, isnpirujące ;)
UsuńA czy koleżanka mogłaby się rozwinąc w temacie hydrolatu? :)
Niestety mi do zielarki daleko :D to i tak dobrze ze nie które jeszcze ziola rozróżniam haha :) to jak coś ukręcisz to dawaj znac od razu :*
OdpowiedzUsuńMi tez niestety... ale pragnę się uczyć :)
Usuńlawenda jest wspaniała;) taka piękna krzewinka :)
OdpowiedzUsuńja kupuję lawendę suszoną, jest świetna do toników :)
OdpowiedzUsuńi co z nią robisz?
UsuńBardzo podobają mi się ozdoby z lawendy, takie jak właśnie ty zrobiłam, w takim woreczku (chyba są nawet takie w Ikei) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŻe w Ikei, to nie wiedziałam
Usuńa bukiecik ładnie wygląda i pięknie pachnie :)
uwielbiam lawendę a blog super zapraszam na mojego bloga którego prowadzę z koleżanką dopiero zaczynamy ale może coś wyjdzie i prosze zostaw jakiś komentarz
OdpowiedzUsuńJa też lubię ziołowe tematy :)
OdpowiedzUsuńooo, jest moja guru stylizacji :)
OdpowiedzUsuńMartucha :) Czy ty może chodzisz do królowej Jadwigi??? GG
OdpowiedzUsuńSą różne warsztaty zielarskie...:):)
OdpowiedzUsuńMiłego buszowania w ziołach
bardzo fajny blog,przyjemnie sie go czyta.Chcialam zapytac o ziola w doniczkach,co prawda sama nie hodowalam(zreszta z moimi umiejetnosciami i tak nic by z tego nie wyszlo).ale zakuilam kilka razy w lidlu czy realu mala doniczke z bazylia i oregano.Po zjedzeniu ziol na drugi dzien na ziemi pojawily sie biale kropki-plesn,twarda woda???nie mam pojecia,po wyjeciu z doniczki cala zieia w srodku byla pokryta tymi kropkami bialymi,a mysslam ze bazylia bedzie sobie pieknie rosla,ale niesttey, niewiem czego to jes wina,ale juz kika razy zakupiam ziola w doniczce i nastepnego dnia efekty byl dokladniie taki sam.A ja tak kocham zioła...
OdpowiedzUsuńNic Ci nie poradzę, bo moja wiedza na ten temat nijaka :(. Mogłabym co prawda zapytać mamę, bo ona w tych tematach bardziej biegła, aczkolwiek sądzę że te kupione w marketach są już zarażone jakimś rodzajem pleśni. Spróbuj może kupić np. w jakimś Centrum Ogrodniczym. Tam dużo bardziej dbają o rośliny :)
Usuń