czwartek, 22 listopada 2012

Martuchowe Zakupy w Zrób Sobie Krem

Zbierałam się, zbierałam, czytałam Wasze opinie i w końcu zmotywowałam się do zakupów w Zrób Sobie Krem :)


Wybór jak się domyślacie prosty nie był, bo ilość produktów jest ogromna i chciałoby się mieć wszystko :). Jako zwolenniczka wszelakiego olejowania zamówiłam olej kokosowy, który okazał się totalnym strzałem w dziesiątkę! Dziś naprawdę nie wyobrażam sobie życia bez niego. Używam go na włosy, wieczorem na twarz, na ciało, chcę zacząć używać go też w kulinariach, ale do tego muszę poczynić zakupy większej ilości tego produktu i tym razem chyba u innego producenta. Nie żeby ten był zły, bo wydaje mi się naprawdę rewelacyjny, ale nie mam porównania, a poza tym inni sprzedają w większej gramaturze. olej ten stosuję też do masażu twarzy i ciała, co podobno robią profesjonalni masażyści i uważam, że spisuje się lepiej niż oliwa z oliwek. 
Pamiętam jak kilka lat temu stosowałam do tego celu i do nawilżania ciała oliwki kosmetyczne i będąc pewnego dnia na masażu u naprawdę dobrego masażysty, pan ten poradził mi abym stosowała do tego zwyczajną oliwę z oliwek. Wtedy nie było żadnego trendu na olejowanie, więc wydało mi się to odrobinę dziwne, ale nie pożałowałam. Od tamtej pory po oliwę sięgałam w kosmetyce bardzo często. Dziś olej kokosowy ją zdetronizował... :).

Wracając do tematu w ZSK zamówiłam też z waszego polecenia spirulinę, którą jak do tej pory stosowałam kilka razy i potwierdzam, strasznie śmierdzi, ale cera ma po niej jednolity kolor i jest jakby ujędrniona :). 

Kupiłam też hydrolaty z róży, którego zapach mnie trochę drażni, a także ze słodkich migdałów i z melisy. Przyznam się wam jednak, że na razie nie mogę się do nic przekonać. Stosowane bez rozcieńczania mam wrażenie, że podrażniają moją skórę, z różanego zrobiłam sobie mgiełkę w połączeniu 1/1 z wodą, ale nie powala na kolana. Używam ich zatem głównie do maseczek. Może Wy mi coś doradzicie dla mojej suchej bardzo wrażliwej skóry?

Następnie kupiłam olej z kiełków pszenicy i olej awokado i jestem z nich bardzo zadowolona, póki co stosuję je w mieszance z olejem kokosowym na twarz na noc, mam zamiar dodawać je również do maseczek. Jedyne, co mi tu przeszkadza, to specyficzny zapach oleju z awokado, ale to drobnostka. 

Kupiłam też serum 10% SAP, którego póki co nie używałam, bo mam za dużo produktów do twarzy i nie chcę, żeby się zmarnowało, więc dam wam jeszcze znać.

W ZSK nabyłam też ekstrakt z soku młodego jęczmienia,  co do którego nie mam jeszcze pomysłów, więc jeśli jakieś macie, to z chęcią z nich skorzystam :).

A w gratisie dostałam glinkę białą i alantoinę czyli same rarytasy, co do których mam już pewne plany, ale do tematu produktów z tego sklepu na pewno wrócę i wtedy poinformuje Was o połączeniach tych i innych składników, które u mnie sprawdziły się.

Z niecierpliwością czekam na Wasze doradztwo w tym temacie :)


Pozdrawiam z ospałej leśnej polany :)

Pa!

16 komentarzy:

  1. u mnie hydrolaty nie podrażniały skóry - ale miałam inne niż te, które Ty wybrałaś, ciekawe czy w tym tkwi różnica, bo skórę mam suchą i też podatną na podrażnienia...
    Olejku z kiełków pszenicy nie znam, tak samo jak tego ekstraktu ;) Pewnie oba nakładałabym na twarz i obserwowała efekty :D Z tym że ten ostatni to pewnie jakiś rozcieńczony;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie wiem o co chodzi... Moja skóra zawsze byłą wrażliwa, ale ostatnio podrażnia mnie prawie wszystko...

      Usuń
  2. Ja również słyszałam, że hydrolaty mogą podrażniać osoby z wrażliwą skórą...Ja do takich należę, np tonik z wodą różaną bardzo mnie przesuszał i podrazniał, źle reaguję na aloes, drzewo herbaciane i kilka innych rzeczy...Dlatego pomimo że hydrolaty bardzo mnie ciekawią, trochę boję się je zamawiać, mogłoby się to okazać stratą pieniędzy. Może kiedyś, przy okazji innych zakupów ;)
    Słyszałam również, że niektóre osoby podrażnia na początku, a po x uzyciach wszystko jest w porządku. Może spróbuj stosować np przez tydzień, może potem będzie już ok?

    OdpowiedzUsuń
  3. Też jestem fanką oleju kokosowego, chociaż od jakiegoś czasu używam go trochę rzadziej. A jeżeli szukasz jakiegoś z innej firmy to osobiście polecam ten z Bio Planete :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ ja lubię takie robótki :) Ja zamówiłam raz z Biochemiurody ..

    Pozdrawiam
    Agga

    OdpowiedzUsuń
  5. Olej kokosowy? jestem cała za !:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ogromne zakupy! najbardziej ciekawi mnie spirulina, czytałam wiele dobrego o niej :)
    Lona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie zapowiada sie calkiem niezle, aczkolwiek przy mojej suchej skorze wole kiedy preparaty nawilzaja, odzywiaja a nie robia inne rzeczy. A te robi te inne... ;)

      Usuń
  7. Też mam zamiar zrobić zakupy na zsk ale jak na razie nie mogę się zdecydować co kupić :)
    Zapraszam Cię na mojego bloga jeśli masz ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja się cieszę, że się w końcu zmotywowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajne zakupy :)
    Olej kokosowy .. mmm :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam zamawiać z ich strony hydrolaty :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz mnie cieszy, na każdy odpowiem, wszelkie pytania możecie zadawać też tu :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...