Zdecydowanie nadchodzi wiosna, wielkimi krokami.... Mazury pachną dziś wilgotną ziemią, w oddali słychać żurawie, a w górze inne ptactwo przybywające do nas z ciepłych krajów. Jest pięknie!
Spieszę z doniesieniami z wczesnowiosennych Mazur, czyli naszego spacerku sprzed tygodnia. Bo za chwilę będą nowe obrazy i nowe wrażenia, a nie chcę zapomnieć tamtych... A radość z pojawienia się wiosny po niekończącej się zimie jest niewiarygodna! Wiem, że u Was w niektórych rejonach Polski już pełnia lata, ale na Mazurach wszystko dzieje się wolniej, czas płynie wolniej, no i wiosna przychodzi później... My tu jeszcze nie mamy trawy, ani liści, ale zapach wilgotnej ziemi i mchu zniewala :)
Wracając do naszego zeszłotygodniowego spacerku, poniżej zdjęcia.
A na nich odrobina Mazurskiej natury, oraz dwie dobre duszyczki....
Dziewczyny: szanowna Katarzynka i panna piesa Meona :)
Dostojna pani szyszka...
Meonka marzycielka...
I napotkany przez nas na drodze stwór...
Oraz... łzy sosny...
Życzę Wam moi drodzy wspaniałego weekendu i równie pięknych, albo piekniejszych (o ile to możliwe, w co wątpię ;) widoków) Bo gdzież może być piękniej niż na leśnej polanie? :)
Niech wiosna i słońce zostaną z Wami :)
Pa!
Jaki piesio ;-) Lubię zapach lasu ☺
OdpowiedzUsuńJa też kocham...
Usuńmarzył mi się zawsze taki piesio :)
OdpowiedzUsuńJakie cudowne zdjęcia... :-))))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńgdzieś się nam ta wiosna zagubiła ;/
OdpowiedzUsuńnooo, teraz tylko zima i od razu lato...
UsuńAleż piękna ta ropucha i fantastyczne zdjęcie jej zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńDziękuję Maryś :)
UsuńAle psia piękność :)
OdpowiedzUsuńFajna psinka :) widać że bardzo wierna :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że każdy psiak obdarowany miłością i szacunkiem jest wierny :)
Usuń