poniedziałek, 4 marca 2013

Niewidzialna wystawa i autoportrety Martuchy

Moi drodzy,

Ostatnio znajoma powiedziała mi o ciekawej wystawie. Chciałabym opowiedzieć Wam o niej swoimi słowami, ale jeszcze się tam nie wybrałam i myślę, że nic nie opisze tego lepiej niż sami twórcy na swojej stronie internetowej:

"Wyobraź sobie, że całkowicie gaśnie światło… Niewidzialna Wystawa to wyjątkowa interaktywna podróż w niewidzialny świat, podczas której będziesz mógł wypróbować, jak radzić sobie w codziennych sytuacjach bez pomocy wzroku – wyłącznie za pomocą zmysłu słuchu, węchu, równowagi… Wytęż zmysły! Zaufaj nam w ciemno!
Na wystawie nasi Przewodnicy – osoby niewidome lub niedowidzące – poprowadzą Cię w podróż, która zmieni Twoje życie.
Ciekawe? Dziwne? Obce? A może naturalne? Czy godzina bycia niewidomym może otworzyć Ci oczy?"
Chyba każdy z nas czasem zastanawia się jak to jest inaczej odbierać świat... Dzięki tej wystawie mamy możliwość choć przez chwilę to poczuć, a może nawet poczuć wszystko bardziej intensywnie i lepiej usłyszeć...

Jak się tam wybiorę na pewno, a wrażenia opiszę Wam :).

A teraz szybka zmiana tematu, bo wykorzystuję fakt, że udało mi się znowu usiąść do komputera w celach zgoła innych niż praca. Ostatnio przeglądałam całą "stertę" moich zdjęć różnych, ponieważ szukałam czegoś i wpadłam przypadkiem na moje autoportrety. I tak sobie pomyślałam, że piszę na rozmaite tematy, opisuję różne sprawy i przedmioty i właściwie przez to poznajecie mnie bardziej niż można jakkolwiek inaczej, ale pokażę Wam moją "facjatę", uwiecznioną przez siebie. Innym niechętnie pozwalam się "uwieczniać". Sama z resztą też zazwyczaj po drugiej stronie obiektywu :D Proszę się nie przerazić, bo jedno jest naprawdę przerażające... ;).


Wystarczająco przerażeni? ;) To żebyście nie mieli złych snów na koniec pokażę Wam moje kochane psiaki :)

Deedee

Meonka
Lena

Tosia
Misio
Tak naprawdę te zwierzaki są moje, rodziców i ukochanego, ale kocham je wszystkie i nie wyobrażam sobie życia bez czworonoga, a najlepiej kilku :).

I tym akcentem kończę mojego patchwarkowego posta, od Wystawy Niewidzialnej, przez straszydła w mej postaci, po moje kochane zwierzaki :)

Śpijcie dobrzy moi mili.

Pa!

13 komentarzy:

  1. Też wybieram się na tą wystawę. Podobno na prawdę warto!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przerażeni?? Przecież Ty przepiękna jesteś! A oczy i usta - cudo!! Pieski masz przeurocze, też nie wyobrażam sobie życia bez czworonoga u boku :-) Lena cudownie wygląda na tej zielonej trawce :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam na myśli te karykaturalne zdjęcie. Za miłe słowa dziękuję, szczególnie w temacie psiaków :)

      Usuń
  3. Byłam, ogromnie polecam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana i nawet się ani nie pochwalisz, ani nie zaprosisz... ;)

      Usuń
  4. Też sobie nie wyobrażam życia bez czworonoga :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Obłędna szminka. 'Robi' cały makijaż i ślicznie Ci w niej. Wiosna w makijażu nadciąga, juppi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jupi!
      Akurat tutaj to były zabawy kolorem w Photoshop'ie, ale dziękuję.
      Ale mam coś podobnego kolorystycznie z Inglota, gorzej z trwałością...

      Usuń
  6. piękne foty!! zrobisz mi kiedyś portret? :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz mnie cieszy, na każdy odpowiem, wszelkie pytania możecie zadawać też tu :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...