Ostatnio znajoma powiedziała mi o ciekawej wystawie. Chciałabym opowiedzieć Wam o niej swoimi słowami, ale jeszcze się tam nie wybrałam i myślę, że nic nie opisze tego lepiej niż sami twórcy na swojej stronie internetowej:
"Wyobraź sobie, że całkowicie gaśnie światło… Niewidzialna
Wystawa to wyjątkowa interaktywna podróż w niewidzialny świat, podczas
której będziesz mógł wypróbować, jak radzić sobie w codziennych
sytuacjach bez pomocy wzroku – wyłącznie za pomocą zmysłu słuchu, węchu,
równowagi… Wytęż zmysły! Zaufaj nam w ciemno!
Na wystawie nasi Przewodnicy – osoby niewidome lub niedowidzące – poprowadzą Cię w podróż, która zmieni Twoje życie.
Ciekawe? Dziwne? Obce? A może naturalne? Czy godzina bycia niewidomym może otworzyć Ci oczy?"
źródło: http://niewidzialna.pl/
Chyba każdy z nas czasem zastanawia się jak to jest inaczej odbierać świat... Dzięki tej wystawie mamy możliwość choć przez chwilę to poczuć, a może nawet poczuć wszystko bardziej intensywnie i lepiej usłyszeć...
Jak się tam wybiorę na pewno, a wrażenia opiszę Wam :).
A teraz szybka zmiana tematu, bo wykorzystuję fakt, że udało mi się znowu usiąść do komputera w celach zgoła innych niż praca. Ostatnio przeglądałam całą "stertę" moich zdjęć różnych, ponieważ szukałam czegoś i wpadłam przypadkiem na moje autoportrety. I tak sobie pomyślałam, że piszę na rozmaite tematy, opisuję różne sprawy i przedmioty i właściwie przez to poznajecie mnie bardziej niż można jakkolwiek inaczej, ale pokażę Wam moją "facjatę", uwiecznioną przez siebie. Innym niechętnie pozwalam się "uwieczniać". Sama z resztą też zazwyczaj po drugiej stronie obiektywu :D Proszę się nie przerazić, bo jedno jest naprawdę przerażające... ;).
Wystarczająco przerażeni? ;) To żebyście nie mieli złych snów na koniec pokażę Wam moje kochane psiaki :)
Deedee |
Meonka |
Lena |
Tosia |
![]() |
Misio |
Tak naprawdę te zwierzaki są moje, rodziców i ukochanego, ale kocham je wszystkie i nie wyobrażam sobie życia bez czworonoga, a najlepiej kilku :).
I tym akcentem kończę mojego patchwarkowego posta, od Wystawy Niewidzialnej, przez straszydła w mej postaci, po moje kochane zwierzaki :)
Śpijcie dobrzy moi mili.
Pa!
Też wybieram się na tą wystawę. Podobno na prawdę warto!
OdpowiedzUsuńNo podobno :)
UsuńPrzerażeni?? Przecież Ty przepiękna jesteś! A oczy i usta - cudo!! Pieski masz przeurocze, też nie wyobrażam sobie życia bez czworonoga u boku :-) Lena cudownie wygląda na tej zielonej trawce :-)))
OdpowiedzUsuńMiałam na myśli te karykaturalne zdjęcie. Za miłe słowa dziękuję, szczególnie w temacie psiaków :)
UsuńByłam, ogromnie polecam!
OdpowiedzUsuńKochana i nawet się ani nie pochwalisz, ani nie zaprosisz... ;)
UsuńTeż sobie nie wyobrażam życia bez czworonoga :)
OdpowiedzUsuńNOm...
UsuńObłędna szminka. 'Robi' cały makijaż i ślicznie Ci w niej. Wiosna w makijażu nadciąga, juppi!
OdpowiedzUsuńJupi!
UsuńAkurat tutaj to były zabawy kolorem w Photoshop'ie, ale dziękuję.
Ale mam coś podobnego kolorystycznie z Inglota, gorzej z trwałością...
piękne foty!! zrobisz mi kiedyś portret? :)
OdpowiedzUsuńBa! Z wielką chęcią :)
Usuńtrzyma Cię za słowo! :*
Usuń