niedziela, 26 lutego 2017

Luty w obrazach

Witam wszystkich serdecznie!

Dawno nie było mnie na blogu, jednak mam małe wytłumaczenie ;) Sporo się działo w tym czasie na moim kanale na YT, później natomiast zaczęłam przygotowywać się do wyjazdu do Polski, oraz cieszyłam się samym pobytem i rodzinką, której nie widziałam szmat czasu. Nie ma to jak wrócić po kilku miesiącach na "stare śmieci". Powiedziałabym, ukochane "stare śmieci ", które po czasie wytęsknienia odbieram jeszcze bardziej pozytywnie niż zawsze, choć na codzień mój odbiór otoczenia rqczej dość pozytywny jest ;).

A co u Was słychać moi mili?
Jak schyłek zimy? Czekacie na wiosnę z wytęsknieniem?  Ja chyba już trochę jej wyglądam.  I zdaje się że mam dość mocne podstawy, bo za chwilę marzec zapuka do naszych drzwi ;)

Ale wspominając kilka ostatnich tygodni, zapraszam do przyjrzenia się im z bliska :)

Posiadłość na półwyspie Avery Point, w kampusie Uconn. Wspaniałe miejsce!







Latarnia na tym samym półwyspie.


Most wraz z autostradą pomiędzy Groton i New London.


A tak wygląda kot w "kinie", w kocim kinie z widokiem na ptaszki i wiewiórki :)




A oto jego kino ;) Film raczej dokumentalny z rodzaju z kamerą wśród zwierząt ;)




Jedzenie, jedzonko, żarełko... :D

Amerykańskie śniadanie, nachos w amerykańskim stylu, z mięsem, serem, fasolą i jalapeno. Wiem, duużo tego, ale o dziwo to całkiem smaczne ;)



Amerykańskie śniadanie może też wyglądać tak: bajgiel o smaku borówki amerykańskiej z truskawkowym serkiem filadelfia. To akurat bardzo lubię :)


Mojito, kubańska potrawka, śniadaniowy bajgiel z makiem i smażone banany 


Łakocie w Polsce i polskie śniadanie bardzo nie Insta friendly, ale za to cholernie smaczne ;)


Spotkania, spotkania, jedzenie isnpirowane kuchnią zachodniej Polski, Turcji i Niemiec :)


Dalszy ciag spotkań, prezenty, wzruszenia i spacery z psem :D


a na koniec...

ktoś tu chyba zasnął... ;)




Więc i ja idę  spać  ;)


Żegnam Was wciąż z polskiej Leśnej Polany, ale niedługo będę nadawać znów zza oceanu.

Do następnego napisania! 

Pa!

14 komentarzy:

  1. Te amerykańskie śniadania to mają chyba 2 tys kalorii :P

    OdpowiedzUsuń
  2. powrót na "stare śmieci" zawsze wiąże się z wielkimi emocjami :) ja miałam podobnie :D zawsze po powrocie wprost nie mogłam się nacieszyć.
    Świetne zdjęcia, tyle dobrego jedzenia- dla mnie (żarłoka) istny raj :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez jestem żarlokiem ;) a co do powrotów - zazwyczaj są magiczne ;)

      Usuń
  3. Akle narobiłaś mi ochoty zdjęciami jedzenia ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. To był szybki miesiąc :)
    Ile pysznego jedzenia! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda... Czas z każdym kolejnym rokiem i miesiącem przyspiesza ;)

      Usuń

Każdy komentarz mnie cieszy, na każdy odpowiem, wszelkie pytania możecie zadawać też tu :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...